Na Leipziger Platz

jerzykujas

 


małe radości wypadają
z rękawa ulicznego magika
ubierając usta
w enigmatyczny uśmiech

confetti przez chwilę
podobieństwem odbicia reanimuje
oddech umarłych kalendarzy

pomyślę o tobie za osiem dni
powiedziałaś wychylając pyszczek
z czarnego kapelusza

a ja wciąż ci wierzę
chociaż wszystko przestało być realne

jerzykujas
jerzykujas
Wiersz · 8 sierpnia 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ten pyszczek mnie trochę wybił...

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    Mógłbym zamienić na głowę. Myślałem nawet nad tym, ale pyszczek wydaje mi sie tak nierealny jak cała ta iluzja i moim zdaniem mieści sie w kontekście tekstu...

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "małe radości wypadają
    z rękawa ulicznego magika
    (...)
    w enigmatyczny uśmiech"


    to - w takiej formie.......................reszta niczym nie przemawia

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marta
    taki urokliwy-niewinny ..oczywiście , z poważnym tytułem.:)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    Tylko dwie ostatnie. W ogóle tak bym to zostawił. Konieczna w tym przypadku byłaby jednak zmiana tytułu na taki, który wprowadzałby w tematykę. Dwie pierwsze są okrutnie zawiłe składniowo. Szyk jest bardzo nienaturalny. W tak krótkich tekstach chyba lepiej jest unikać tak złożonych konstrukcji gramatycznych. Przeszkadzają mi tez użyte rekwizyty i zbytnia opisowość. To tyle.

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    Kilka potworków, które odbierają magię wierszu - enigmatyczny, podobieństwem odbicia reanimuje no i potem ten pyszczek. Nie grają tu ze sobą słowa, nie składają się w iluzoryczną, magiczną całość. A chciałoby się złapać tę nierealną chwilę i te radości.

    · Zgłoś · 14 lat