Jestem świnią. Nie odpisałem jeszcze na żadne z twoich pierwotnych i wtórnych słów. Czekasz tyle lat świetlnych na odpowiedzi wysłane w kosmos. Ale ty rozumiesz, kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Na przeprosiny złapię cię za rękę, przebiegniemy się po łące. Mogę też co najwyżej nazbierać ci bukiet z przekwitłych polnych kwiatów i osypanych źdźbeł trawy – może jeszcze kiedyś zapachną sielskim czerwcem.
jesteś nikim innym tylko chłopcem
w modnych dżinsach i idealnie
wyprasowanych skarpetach
który do świtu lubi wmawiać
wszystkim słuszność
swojej świętej racji
spokojnie już możesz iść
spać usłyszał nawet Miłosz
i obiecał że jutro odda ci tego Nobla
;) Nie postarałam się, wiem. Ale na pewno chłopiec nie może być świnią. ;)
Fajnie że pamiętasz wierszyk o łące.
A co do tych przekwitłych/przekwitniętych, to już sama nie wiem. Ich znaju only angielski. ;)