Samotność w sieci, czyli pożegnanie

kasandra

Żegnaj

niewyśniony do końca śnie

miło było się w tobie zanurzyć

radość nadziei przywrócić

poczuć się lżejszą piękniejszą

na chwilę

szczęśliwą

 

lecz ty na zawsze

snem pozostaniesz

już się rozwiewasz

zanim świt przyjdzie

 

ty nigdy nie nazwałeś mnie

imieniem

pokochałeś tylko swoje

marzenia

 

wracam do tego co z krwi

i kości

do kamienia na sercu

kasandra
kasandra
Wiersz · 10 sierpnia 2010
anonim