yass

nF

 

poprzez jej szelest zaczęło przebijać bzyczenie komara

zapytałem o piegi na nosie więc szybko zmieniła temat

owady grzmiały jak winda wcisnąłem najwyższe piętro

tłumacząc się narastającym wrażeniem kulminacji

 

potem będę mówił że to strach kazał przekraczać granice

inaczej byłem stonowany i uśmiech wiązałem medytacją

mocniejsze było czucie ale nie wypełniało tak jak teraz

gesty jak kroki w biegu naturalne i oczywiste

 

zgodziłem się wypróbować wszystko może coś wypełni

powiesi martwy w stałym punkcie spoi paradygmat

przejdzie w werbel interferuje z dorosłą obsesją śmierci

lecz na razie nie mogę uwolnić się od myśli

nF
nF
Wiersz · 12 sierpnia 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "poprzez jej szelest zaczęło przebijać bzyczenie komara
    zapytałem /o/ piegi na nosie więc szybko zmieniła temat
    owady grzmiały jak winda /dlatego/ wcisnąłem najwyższe piętro
    (...) narastającym wrażeniem kulminacji

    (...) będę mówił że to strach kazał przekraczać granice
    inaczej byłem stonowany i uśmiech wiązałem medytacją
    mocniejsze było czucie ale nie wypełniało tak jak teraz
    (...)

    /chciałem/ wypróbować wszystko może /się stanie/
    zawiesi w (...) martwym punkcie spoi paradygmat
    przejdzie w (...) dysonans z (...) obsesją śmierci
    lecz na razie nie mogę uwolnić się od myśli"


    nooooo.....................trochę podretuszować i kolejne....................no-no-no !

    · Zgłoś · 14 lat
  • nF
    Dziękuję, niektóre zmiany są całkiem na miejscu. Trochę zmieniam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    Narastasz napięciem i opisem tak zwykłego zachowania. Przemycasz w wierszu fajne słowa, których znaczenie odkrywa się gdzieś tam po drodze i spaja, tak, spaja w paradygmat. No i dobrze kończysz, z sercem.

    · Zgłoś · 14 lat