Bo jestem chwilą,
która mija,
a mimo wszystko trwa.
I teatr we mnie
wieczny, nieskończony,
potężny.
Iluzja, magia,
sen i jawa.
Symbioza gestów
i sublimacja uczuć.
Pozorny spokój,
a wewnątrz przekora.
I trwam ponad
w zespoleniu z życiem.
I śmieję się
płacząc nieprzerwanie.
Pragnienie bycia chwilą
choć przez chwilę -
w wieczności.