zawsze warto zaryzykować
i zacząć życie od nowa
na przykład
pisząc powieść współczesną
w duchu osiemnastowiecznego realizmu
idąc do łóżka z dojrzałą kobietą
najlepiej cudzą żoną
zostając dystrybutorem Oriflame
lub innego badziewia
nade wszystko
kopiąc kanara w zatłoczonym autobusie
wtedy
nic już nie powstrzyma
Boga
przed reklamowaniem twojego
bigosu
A bóg czy tez bóg niech reklamuje nasz własny "bigos", może nie będzie on idealny, ale na pewno smaczny, a z butelką wina , to wiesz:)
i zacząć życie od nowa
wtedy
nic już nie powstrzyma
Boga
przed reklamowaniem twojego
bigosu"
A wyliczać tak jak w między tym , można długo.
Powiem, że mnie zaskakujesz. Tym razem in minus.
Puenta jest zupełnie obok wiersza. Miało być oryginalnie, a wyszło zupełnie "poza". Trudno mówić o ważnych sprawach nie mając zakorzenienia w żadnym konkretnym kręgu,a skacząc po kilku innych. Chrystus- kultura judeochrześcijańska, bigos- kultura kiełbasiana, Oriflame- kultura Coco Chanel- żartuję oczywiście, ale spójrz na te przykłady- wszystkie są okrutnie niejednorodne i wprowadzają chaos. Ja na "nie", choć idziesz w dobrym kierunku.