Literatura

Dziś polecamy... (wiersz)

Scarecrane

 

Na śniadanie zaserwowałaś mi uśmiech,

nie nasyciłem się nim,

tym razem śniadanie nie było najważniejszym posiłkiem.

 

Na obiad dostałem miłość,

to wystarczyło

abym wpadł w Ciebie jak w otchłań

i nie chciał wypłynąć na powierzchnię.

 

Na podwieczorek postanowiliśmy

skosztować siebie nawzajem.

Kochaliśmy się do upadłego,

nie zwracając uwagi na komentarze zza ściany.

 

Kolacja przyniosła nam coś nowego,

zazdrość i kłótnie.

Teraz Ty jesz przy innym stole

a ja znów jestem głodny.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 17 sierpnia 2010, 19:56
relacja usłana niejednym piórem.....................z przyporządkowaną liturgią strawy jako elementu spajającego i metaforą klepsydry……………..jakie już czytałem wielokrotnie u różnych piewców słowa…………tu bardziej mam wyliczankę z przewidywalnym finałem…………niż motyw zatrzymania z refleksją w tle…
Marcin B
Marcin B 17 sierpnia 2010, 23:36
Już sam fundament wiersz jest dość banalny, więc chyba nie dało się tego uratować.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 18 sierpnia 2010, 10:53
Ajajaj! Subtelny jak schabowy.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 19 sierpnia 2010, 15:43
dosłowność, otchłanie i do tego konsumpcja. oj, nie! tym razem to bardzo zdecydowane nie.
ew
ew 20 sierpnia 2010, 14:38
ja również na nie, przewidywalne napisanie zaserwowałeś. szukaj innych chwytów, aby zaciekawić czytelnika.
przysłano: 17 sierpnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Ikar
Scarecrane
Wędrowniczek
Scarecrane
Popularna
Scarecrane
Donkiszot
Scarecrane
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca