NIEDOPATRZONA

annabell123

Chodźmy. Kierunek północ, to ostatnia pora
na wyjścia lub powroty, śnieg zasypie ślady
po wygasłych ogniskach. Zimne, obce słowa
zamienimy w drogowskaz, niech nas poprowadzi

w zieleń jasną, przejrzystą co zapala w oczach
radość, iskrę szaloną i kocha się łatwiej
wszystkie zbyt prędkie wschody, gdy biegną godziny
wzdłuż  promieni. Jest ciepło. Coraz cieplej. Światło

senne, ciężkie od złota, kładzie się  na ziemi,
cienie krótsze z gorąca, nawet oddech parzy
jak leniwe południe; rozmywa się obraz
wypuszczonych latawców. Wiatr przynosi zmianę
                                      
i już zmierzch. Śnimy zachód, rozsnuty po niebie
niesie spokój, zadumę. Czas zmienia, jak zwykle
każde miejsce i chwilę w standardową fotkę
z podpisem, że na wieki. Aż mdło, tak lirycznie.
 

annabell123
annabell123
Wiersz · 23 sierpnia 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    " w standardową fotkę" - że co proszę? ładujesz delikatnością, obrazami, że aż można się rozmarzyć i wciskasz mi tu fotkę?! no nie mogę uwierzyć! a tak mi się podobało zimno i ciepło, przenikanie i odnoszenie się do tego w dwóch pierwszych strofach, chociaż zielone już mnie trochę zaniepokoiło... musiałaś mnie fotką zabić?!

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    Ojej...czy mam sie poczuc jak morderca? :)))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    własny płód dźgasz :>

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    Broń Boże, nie taki był zamiar. To po prostu miał wyjść klasyczny 13zgłoskowiec, ale ze w takiej formie cięzko utrzymac uwagę czytelnika to chciałam troszkę ożywić atmosferę. Ale żeby zabijac? :))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    a ić.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    "Aż mdło, tak lirycznie." Dobre!

    · Zgłoś · 14 lat