Literatura

Szeptucha (wiersz)

Joanna Krzepina

kursywa Marek Dunat.

Gdzieś są domy na kurzych nogach.

Świtało. Nareszcie 
wypadła, parująca, z otwartymi oczami.

Bies zza okiennicy i srogi Chrystus znad stołu
na moment pomieszali westchnienia. Ten drugi mrugnął
tak prawdziwie, że baba mało nie wypuściła stworzonka
i ducha. Zaraz jednak pogroziła pieścią żartownisiowi
i zawiązała pępowinę. 
Brzozowa kołyska, czerwona wstążeczka. Las
zobaczył Antoszkę -

możliwe, że było odwrotnie. Pewne jest, las zyskał
wszystkie miesiące kobiety.
Teraz ona wykrada mu smaki, co najlepsze
suszy przy kominie. To, na myśli o mrozach,
a tamto na wschodni wiatr. Rzuca,
odczynia uroki. Raz na siedem lat
bywa dzień, w którym

Bies zza okiennicy i srogi Chrystus znad stołu
siedzą przed progiem, wzdychają. 

Zaklaszczesz - 
odwracają się pokazując wejście.






7 grudnia 2008
 


wyśmienity– 9 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Joanna
Joanna "Tussi" Szafraniec 24 sierpnia 2010, 12:54
Wspaniały, magiczny tekst, nawiązujący do kresowych wierzeń w moc szeptuch, taki nasz "animizm po polsku". Ja już kiedyś chyba wypowiadałam się na temat tego wiersza. Nie pamiętam, czy był on wyróżniony (pewnie tak). Moim skromnym zdaniem to dzieło z najwyższej półki.
Niezwykłe dla mnie fragmenty:
"... Las
zobaczył Antoszkę -

możliwe, że było odwrotnie. Pewne jest, las zyskał
wszystkie miesiące kobiety.
Teraz ona wykrada mu smaki, co najlepsze
suszy przy kominie..."

"... Raz na siedem lat
bywa dzień, w którym

Bies zza okiennicy i srogi Chrystus znad stołu
siedzą przed progiem, wzdychają." - kwintesencja.

Pozdrawiam.
Joanna Krzepina
Joanna Krzepina 24 sierpnia 2010, 20:20
dziękuję serdecznie :)
pozdrawiam
Marta
Marta 25 sierpnia 2010, 13:28
hej, wiersz z przytupem .brawo ! ;)
Jacek
Jacek 30 sierpnia 2010, 10:12
Czy tego wiersza przypadkiem kiedyś tu nie było?

"Bies zza" Postaraj się unikać takich zestawień zgłoskowych. Mówię tu o sąsiedztwie "s" i "z". Obie spółgłoski są przedniojęzykowo- zębowe i obie są szczelinowe. W przypadku takiego występowania samogłosek nazywa się to hiatusem, ale tu mamy do czynienia z analogiczną sytuacją.

Poza tym, to świetny tekst. Nie będę komentował kursywy, bo i po co. Brawo, Cielę:)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 31 sierpnia 2010, 01:47
ja sobie przyjdę tu tylko poklaskać :)
przysłano: 24 sierpnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

projekcja
Joanna Krzepina
Piromani
Joanna Krzepina
makieta
Joanna Krzepina
skład
Joanna Krzepina
Szczepienie
Joanna Krzepina
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca