Literatura

Marianna (wiersz)

Julinalia

 

Marianno...
Urodziłaś się.
Machałaś palcami.

 

Marianno...
Rok potem
Wstałaś.

 

Marianno...
Miałaś pięć lat.
Otworzyłaś okno.

 

Marianno
zdążyłaś się uśmiechnąć
trzy razy

 

Marianno...
byłabyś sześćdziesięcioletnią staruszką

 

Marianno...wybacz mi

 

Okna to zdradliwe bestie


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Joanna
Joanna "Tussi" Szafraniec 31 sierpnia 2010, 11:47
"Urodziłaś się.
Machałaś palcami."

Tu mnie rozbawiłaś szczerze. Niemowlaki machają rączkami i nóżkami. Palce mają zaciśnięte w piąstkę albo tak fajnie naprężone, ale raczej nimi nie machają.

"Miałaś pięć lat.
Otworzyłaś okno."

Pięcioletnie dziecko jeszcze ma raczej problem z otwarciem okna. Korzysta (straszne słowo!) już z wcześniej otwartego. I tu pasowałoby to "wybacz".

Wielokropkowi mówi "ciao".
Jeżeli stosujesz interpunkcję, bądź konsekwentna do końca. A resztę dopowiedzą inni. Pozdrawiam.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 31 sierpnia 2010, 13:25
okna są zdradliwe, mają wielkie kły i łapami wyrzucają, co się da. jednakże wiersza to nie będzie z nawrzucanych byle jak słów.
Jacek
Jacek 31 sierpnia 2010, 14:35
Wzruszająca historia opleciona w byle jakie słowa- niestety. Wiersz jest naciągany technicznie, a konstrukcja anaforyczna zupełnie nie zdaje egzaminu.
przysłano: 31 sierpnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

Niemoc
Julinalia
Nie piszę już
Julinalia
Peron 126
Julinalia
ślepy zaułek
Julinalia
nocą
Julinalia
Oblicza strachu
Julinalia
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca