umiarkowane popołudnie
spełnia się przypadkowo zaznaczoną
dworcową restauracją
siedzę przy ekranie otwartego okna –
niedorzeźbieni ludzie pozostawiają po sobie
milczące smugi
tła
gdybym nie miał ważnego biletu
mógłbym nabyć poza kolejnością
nieważny
ale pozostawiam to właścicielom
win i luster
spotykam starego Marchołta
oferującego za parę groszy salomonowe wyroki –
rozmawiamy o sklejonych powiekach Homera
dociekaniami szantażujemy Pelasgosa
telefonujemy do Lynkeusa
jeszcze przy okazji
odnajduję w pobliskim motelu
jedną z Okeanid
natomiast trafnie przedstawieni zostali ludzie, niedorzeźbieni. też często miewam takie wrażenie.
niedorzeźbieni ludzie pozostawiają po sobie
milczące smugi
tła"
A dalej jak zwykle u Ciebie ...nazwiska, nazwiska....
Tytuł :
Dworzec Toruń Główny II
z powodzeniem mógłby brzmieć: Dworzec Jelenia Góra, bo czym się niby charakteryzuje tekst aby nadać mu akurat Toruń ? Znam Toruń i niczego co odbijałoby charakter w tekście nie znajduję.
dociekaniami szantażujemy Pelasgosa
telefonujemy do Lynkeusa" Nie...do tego ta nachalna forma.
Tak, tekst jest nierówny. Poza tym ja zaczynam odczuwać delikatne zmęczenie materiału. Może zrób sobie przerwę i napisz jeden wiersz niedworcowy? Dla mnie najsłabszy z cyklu.