Równoległe (wiersz)
Jacek
Podanie. Pojedynek z Krystkiem. Mam nadzieję, że lubimy te same książki
Ja
Ona
Podanie
Żeby metafora wyłupiła oczy i w usta wepchnęła kawał
czasu, co się cofa i pełza. Wtedy, powiadam
wam, nie spojrzałbym w tę stronę i ta strona ode mnie nie wzięłaby
spojrzenia. I stwierdziłbym, że to jest dobre, więc krainę tę nazwałbym
Har - Magedon. Wić bym się zaczął u stóp twoich i wszystkie rany naznaczyłbym piaskiem
jednako, jak Mojżeszową ziemię naznaczono, gdyż jam jest pielgrzym do szóstej bramy,
co się ziści o czasie. I wstaniesz tedy i pójdziesz, a kroki
twoje liczbą będą człowieka i powiesz mi: wstań i pójdź, a wzrok mój będzie od boga, którego ty nie znasz, a który mieszka
w Słowie.
Załączniki: Ap 17, 5 - 9
wyśmienity
4 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
5 września 2010
(historia)
przysłał
Jacek –
5 września 2010, 20:30
autoryzował
Justyna D. Barańska –
9 września 2010, 11:02
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
I również niezrozumiały, w żadnym kontekście, rozrzut dwóch słów. Ale samo włączenie podniosłego, psalmicznego niemal tonu w "podanie" jest frapujące samo w sobie.
i ja stwierdzam , że to JEST świetny tekst ...
pozdrawiam