ŻYWICA (wiersz)
Jakint
mam do rozdania trzysta dwadzieścia trzy sny
prawie rok leżenia stania opierania się o obce przestrzenie
których ciągłość da się upchać w jedną poduszkę
werbowane metodą na lepiankę (to widzę tam skleję)
ze zmiennym ciepłem w zależności od nałogów
i podtekstów zdalnie sterowanych w moją stronę
twarzoczaszki z brodą albo nawet lepiej bez
rosnący zmieniający się na czas rozpogodzeń
stosunków związków chemicznych w jednym ciele
mam do rozdania trzysta dwadzieścia dwa sny
jeden niech ciągłość utrzyma
przysłano:
5 września 2010
(historia)
przysłał
Jakint –
5 września 2010, 22:18
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się