Historii Część Trzecia

The Madeleine

 

Tam - zaczynał się żywioł błyskawicy,

Gdzie - z dniem głaskała  się czarna noc,

Na granicy bezkresu nieba i bezmiaru wód

Cienką amarantową linią nakreślił Bóg

Miłości delikatny, wątły kształt.

 

Zawiązany na pąsowej nici,

Skatowany upływem wieków,

Splątany zamianą ról,

Poprzeplatany równouprawnieniem

I zagmatwany wojną płci

Gdzieś w przestrzeni wciąż tkwi.

Węzeł zmysłowo-cielesny.

Nieskończenie nierozwikłany,

Boski twór.

 

Dając nam niezliczone świadectwa

Domysłów i nadziei

Ogromny wór,

Od lat wciąż bezskutecznie

Usiłuje wykazać,

Że jest, że będzie wciąż.

The Madeleine
The Madeleine
Wiersz · 11 września 2010
anonim
  • Jacek
    "Tam - zaczynał się żywioł błyskawicy,
    Gdzie - z dniem głaskała się czarna noc," absolutnie nie rozumiem idei zastosowania takiej interpunkcji.

    "głaskała się " tu chyba wkradła się niepotrzebna spacja.

    "Cienką amarantową linią" Zbyt silne są konotacje z pewnym genialnym filmem.

    "Zawiązany na pąsowej nici,
    Skatowany upływem wieków,
    Splątany zamianą ról,
    Poprzeplatany równouprawnieniem
    I zagmatwany wojną płci" obrazowość to bardzo ważny element budowania relacji na linii wiersz - czytelnik, ale co za dużo, to niezdrowo.

    "I zagmatwany wojną płci
    Gdzieś w przestrzeni wciąż tkwi.
    Węzeł zmysłowo-cielesny.
    Nieskończenie nierozwikłany," z rymami to trzeba konsekwentnie, a nie punktowo.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Jacek
    Nie rozumiem też, po co te wszystkie wielkie litery? Straszliwie rozgadany jest ten wiersz...jest w nim chaos. Z chaosu narodził się jednak świat, jak mawiają starzy Indianie, jednak żeby się wykluł wiersz, potrzeba jeszcze trochę pracy.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    "z dniem głaskała się czarna noc" - to mogłoby być naprawdę interesujące, ale niestety podobne wyrażenie już czytałam.

    "Na granicy bezkresu nieba i bezmiaru wód" - tu już po prostu wchodzisz w totalny banał, bezkresy były dobre w czasach Mickiewicza, dzisiaj są już wytarte. i niestety takie uwagi mogłabym dać niemal przy każdym wersie, bo albo kombinujesz i z najprostszych rzeczy robisz udziwnienia albo ładujesz tysiące przymiotników. nawet będąc bardzo dokładnym, wszystkiego nie opiszesz, to jest niemożliwe. każdy tekst potrzebuje miejsc niedookreślonych, aby czytelnik mógł w głowie obudowywać szkielet. kiedy wrzucasz tyle określników, odciągasz go od głównego wątku i w rezultacie nie ma pojęcia o czym jest tekst.

    Powodzenia przy następnym tekście, tutaj jak Jacek jestem na nie.

    · Zgłoś · 14 lat