Ikarowy lot

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

 

proszę żebyś zrobiła mi jeszcze herbatę

idziesz do kuchni

wstaję z fotela otwieram okno

wchodzę na parapet

krzyczysz coś za mną

cholera zapomniałem o kocie też może wyskoczyć

ale co mnie to w tym momencie obchodzi

już lecę lecę lecę szóste piętro trochę to trwa

lecę lecę zaraz zaraz zaraz już już już

betonowy chodnik betonowy granat

krew krew krew wącha beton

tyle krwi tyle wąchania tyle betonu

kurwa jak boli kurewski ból

jacyś ludzie tłumek robi się tłumnie tłum

do domu obciachowcy obiad żreć pilot w łapę przed telewizor

policja jest policja każe się rozejść kto to widział kto go zna

pogotowie pogotowie lekarz exitus letalis przykrywają mnie czymś

duszę się pod tą szmatą duszę się zabierzcie to nie zabierają

zaraz będzie prokurator zaraz już jest

pani go zna to z pani okna pani pójdzie z nami proszę się ubrać

nie wolno niczego dotykać w mieszkaniu przykro mi ale musi pani

histeryczka jedna jej jest potrzebny lekarz najlepiej psychiatra nie mnie

zaraz wstanę zaraz sobie pójdę na tramwaj na dziewiątkę

tylko trochę poleżę kurwa jak boli zaraz przestanie przestaje powoli przestało

co ta wariatka mu pierdoli jesteście wszyscy maksymalnie pojebani

pozbierajcie lepiej moje pierze bo je wiatr rozniesie

będzie tego na mały jasiek

jeszcze ktoś mógłby od biedy spać na tym gównie

tracicie bezpowrotnie okazję mam tego dość

ty Rzymianinie z anielskimi skrzydłami i multanem w łapie

nie widzisz głąbie że mi się jarać chce kopsnij szluga

tak tak tak wiem już wiem wszystko rozumiem 

Bóg jest wielkim kosmatym dialogiem który czyha na nas

tylko w zapomnieniu mamy jakąś szansę –

proszę zrób mi jeszcze herbatę

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 14 września 2010
anonim
  • estel
    Jak dla mnie to jest typowy przerost formy nad treścią. Próba rozpędzenia wiersza, niesteety próba nieudana, bo zaraz zaraz już już to kiepska dynamika w dążeniu do ziemi. Taki lot domaga się czegoś więcej niż nagromadzenia powtórzeń i kurwa kurewskiego bólu. Zero wysiłku.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Tekst przytłaczający powtórzeniami i gubieniem przez to sensu. Zrobiłeś tu wielki misz-masz, który mnie niestety nie przekonuje. Może jakby go oczyścić, powyrzucać gadulstwo, a uderzyć bardziej w stronę poezji.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Jacek
    "Bóg jest wielkim kosmatym dialogiem który czyha na nas" ? Wojtek, ja Ci z tym tego nie puszczę. Tu MA BYĆ kursywa albo cudzysłów.

    Do tego wiersz jest po prostu słaby. Przegadany ze słabymi figurami stylistycznymi. Dynamika budowana na powtórzeniach, nadmierna opisowość, przereklamowane przekleństwa...przepraszam, ale ja tu nie odnajduję poezji.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "Bóg jest wielkim kosmatym dialogiem który czyha na nas"

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Mocne!

    · Zgłoś · 14 lat temu