Literatura

Nie piszę już (wiersz)

Julinalia

 

Kochany,nie piszę już.
Wszyscy dawno widzieli motyle
czuli śmiech w dołkach policzków
zasypiali szczęśliwi

 

Nie piszę już
Każdy przeżył magiczną środę
myślał pięć minut że la vita e bella
patrzył w podłogę

 

Nie piszę
pamiętasz, kiedyś przerażały nas okna
niejedne oczy znikały za firanką
nie raz bywało się smutnym

 

Nie...
ale czasem
uśmiecha się dom przy drodze

 

wiesz
czasem nawet jestem szczęśliwa
czasem płaczę w ścianę
Chciałam ci tylko tyle powiedzieć.

 

Nie piszę już, kochany. 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
The Madeleine
The Madeleine 18 września 2010, 13:34
Podoba mi sie koncepcja pierwszych wersów każdej strofy. Tylko "Nie..." po co wielokropek?
Tylko, masz podobny problem do mojego. Niekonsekwentna interpunkcja.


"Każdy przeżył magiczną środę
myślał pięć minut że la vita e bella" - podoba mi się.
Figa
Figa 18 września 2010, 14:20
wszyscy dawno widzieli motyle - w sensie, że jak widzieli, to mogą już umierać? bo jeśli chodzi o to "motylkowanie" w brzuchu, to tego się nie da zobaczyć, to taka perswazja jest.
"Każdy przeżył magiczną środę
myślał pięć minut że la vita e bella
patrzył w podłogę" - dziwny rym, bardzo zbędny, po za tym patrzenie w podłogę wybija z kontekstu.
Puenta także słaba, bo jak widać po wywrocie, ludzie i tak piszą, lepiej, gorzej, albo wcale.
Pisane jakby bez tematu, bez pomysłu...

Jedyne co mi się spodobało, to "ale czasem uśmiecha się dom przy drodze"
Bartosz Mikołaj
Bartosz Mikołaj 19 września 2010, 21:11
Uważam, że w poezji nie ma takiego określenia jak "konsekwentna" czy "niekonsekwentna" interpunkcja. Poezja rządzi się swoimi prawami, szczególnie ta współczesna. Wiersz bardzo ładny.
pozdrawiam
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 21 września 2010, 10:18
Są ciekawe momenty, jak: "myślał pięć minut że la vita e bella / patrzył w podłogę". Powtórzenia zdecydowanie osłabiają w tym wypadku tekst. Z tytułem poszłaś na łatwiznę, wciskając to, co akurat najmniej mi się podoba ;) Z następnych uwag: wchodzisz w banał, np. z motylami. To bardzo ryzykowne upychać w teksty starte sformułowania, zwłaszcza gdy nie ma się na nie pomysłu. Namnożenie rekwizytów, aczkolwiek dobrze, że w pewnym momencie zaczynasz się konsekwentnie trzymać jednego pola - domowego.

Na nie, ale pozdrawiam autorkę :)
ew
ew 23 września 2010, 17:15
nie dodam nic, ponad to co napisała Justyna. Poczekam na kolejny Twój wiersz.
przysłano: 17 września 2010 (historia)

Inne teksty autora

Niemoc
Julinalia
Peron 126
Julinalia
Marianna
Julinalia
ślepy zaułek
Julinalia
nocą
Julinalia
Oblicza strachu
Julinalia
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca