Zaczynam
się obawiać o siebie. Ocierać
między prawdą a nogami właściciela. Znajduję byt,
który nie ma bytu w dzisiejszych czasach.
To musiało się tak skończyć
– między prawdą a nogami właściciela znajduję byt.
Noszę w sobie zbyt wiele spacji, dzieli mnie zbyt wiele przecinków.
To musiało się tak skończyć.
Nie jestem alfą i omegą, czasem tylko
noszę w sobie zbyt wiele spacji, dzieli mnie zbyt wiele przecinków.
Kiedyś zamknę oczy, a świat obejdzie się beze mnie, bo
nie jestem alfą i omegą, czasem tylko
nie potrafię się zatrzymać.
Coraz więcej wierszy popełniam, coraz mniej zbrodni piszę.
Krystian T.
Krystian T.
Wiersz
·
25 września 2010
Jak na mój gust - poprzednio ta foremka wyszła ci tak samo. No, ale od tego są tu specjaliści, więc niech się wypowiedzą.... ;)
Za sam tytuł daje wyśmienity, bo na pewno pozostanie we mnie.
Szkoda, że z niego nie uwikłałeś wiersza:(
Widzę podobieństwa do ''Inkarnacji...'' Taki typowy krystkowy wiersz. Poprawny i tyle.
Ale nie o tym chciałam!
Po edycji cały tekst ma inny wydźwięk. Peel już nie jest taki zapatrzony w siebie... okazuje pokorę. Na dobre wyszła ta zmiana. :)
Ocenkę dałam już wcześniej.