zasnuty przez mgłę
zatrzaśnięty w niemocy
pogrążony w nieumiejętności
z lewymi skrzydłami
szukam siły
by odejść
na drugi krąg
morze mgieł
zalegające doliny
jest piękne
w nim śpi nadzieja
widać ją ze szczytów
zasnuty przez mgłę
zatrzaśnięty w niemocy
pogrążony w nieumiejętności
z lewymi skrzydłami
szukam siły
by odejść
na drugi krąg
morze mgieł
zalegające doliny
jest piękne
w nim śpi nadzieja
widać ją ze szczytów
"morze mgieł
zalegające doliny
jest piękne" - jeśli to było tak piękne, że postanowiłeś to w wierszu umieścić, to naprawdę nie da się tego jakoś lepiej opisać? Mocniej? Żeby czytelnik to jakoś poczuł?