wymknął się nostalgii spalił twoją
fotografię nie z sentymentu czy z
nienawiści roztargnienia w portfelu
nosił zamiar powrotów spalenia i
popiołu roztargnienie wypalał
metodycznym zaognianiem detali
wytartej figury uciekając od
przypomnień nie dopuszczał myśli
że ucieka w popiół nie dopuszczenia
żadnej myśli powtarzającej utarty
schemat roztargnienie skupiał
na spalaniu kawałkami fragmentami
spalenie starej fotografii nie jest takie
proste listy płoną szybciej niczym
wiersze które rodzi taka chwila i tylko
popiół tak naprawdę nic
nie znaczy nawet nie jest
współistotny ojczystej potrzebie
wyznawania i sypania na głowę
spalił twoją fotografię spalił
papierosa wypuszczał dym
i pokutę nie poszło z dymem
nie myślał palił wiersz
który mimowolnie nie powstał popiół
gdzieś wywiało przed zadeptaniem
tylko zadziwiał ten czarny kot który
spoglądał kiczowatą scenerią letniej
pełni poszedł sobie prężąc ogon
na przekór romantyce księżyca
wymknął się nostalgii w zgodzie
z zamierzonym tytułem niepotrzebnie
unikając użycia pierwszej osoby
liczby pojedynczej mnogiej wzruszeniem
ramion rozejścia dymu
kadzideł zasnuł się wymknął
nostalgii
Kiedy w końcu doszłam do wniosku, że to "zaszyfrowana wiadomość" niekoniecznie w butelce, to poczytałam sobie bez powtórzeń:)
Pozdrawiam serdecznie ;-) także leniwych;-) Od poezji (zwłaszcza takiej ???) trzeba znormalnieć ;-P by się dało od-poezjować od normalności--P ave ars
co do techniki - ładnie wybrzmiewają powtórzenia, szczególnie w tym miejscu:
"spalił twoją fotografię spalił
papierosa wypuszczał dym" - obraz peela siedzącego na bujanym fotelu mi się pojawił.