Niewidzialny urok bytu

Jan Stanisław KICZOR

Niewidzialny urok bytu

 

Uwiódł mnie nocnych myśli żargon,
Jak wir kosmosu wśród zaburzeń.
W spinach zamknięte mroczne largo
Giną pytania w czarnej dziurze.

 

Z neutrinami roztańczone
Wirują kwarki rytmem walca.
W zachwycającym diapazonie
Roje atomów mkną po palcach.

 

Zamknięte cząstki w swoich stadłach
Akcelerator wciąż przegania,
Myśl rozpędzona na wzór światła
Gubi się w starych przykazaniach.

 

W zmiennych biegunach rośnie ferment,
O niewidzialne każdy pyta.
I tylko jedno jest dziś pewne:
Wszystko na własnych tkwi orbitach.

 

.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR
Wiersz · 4 października 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    w pełni popieram pomysł z usunięciem przecinków :) to czekamy na odpowiedź i puszczamy

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ew
    Majstersztyk w pełnym tego słowa znaczeniu. Dopracowanie do granic możliwości, słowa dobrane misternie, walcem płyną, co jest naprawdę godne podziwu. Te przecinki tylko zlikwiduj może.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Jacek
    W trzeciej i czwartej przecinki są zupełnie niepotrzebne (mówię o śródwersowych). Dodatkowo wiele przecinków z klauzuli wersowych jest zbędnych.

    Wiersz jest i tyle. Ni grzeje, ni ziębi, ale nie można mu zarzucić niczego poza tym. No i zdarzył Ci się naprawdę dobry dwuwers

    "Myśl rozpędzona, na wzór światła,
    Gubi się w starych przykazaniach."

    na "tak".

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Marta
    Oryginalny i wirujaco żywy jest ten" naukowy' wiersz ..
    na szczęście !
    Wszystko na własnych, tkwi orbitach.... ........pozdrawiam

    · Zgłoś · 13 lat temu