Fart..jednej nocy( Zlepieni w żarze)

Radzy

 Zlepieni w żarze,

z rękami w kieszeni,

spoglądamy dalej,

co sie teraz zmieni...

Czy będą takie same dni nasze,

co się teraz zmieni...

Czy w przyrodzie,

też ingerować, znaczy psuć...

Może sie zmieni na lepsze,

nie wiele wiem,

wiem, że być to biec,

do tej stajni,

lecz,

kiedy odpoczywam,

po kiepskim poczęstunku,

przybywa mi na myśl ta kwestia:

Jak mogłeś zrobić tak głupku...

Cholera,

spiepszyłem życie,

ale ono żyje,

dalej sie kręci,

i  w tym warto biec,

po medal wieczny,

z włosami na czole i

bez...  

Niepsujcie chwały,

ale zepsujecie, to nic.

Ozdobi sie na nowo,

jak piękny jesienny liść...

Różne barwy,

rózna przyroda,

i my jesteśmy tacy sami,

- odwieczni,

- szkoda.

Gdy byśmy byli tacy sami,

byśmy nie byli tacy,

jacy jesteśmy- sami.

Lecz w przekorze Boga,

jest pogoda,

- to co inne też piekne,

a szkoda,

bo wyjątek jest piękny,

jak koniczyna, kwiat zwinięty,

szkoda-nagroda

Szkoda- nagroda

-szkoda-Boga...

Oceń ten tekst
Radzy
Radzy
Wiersz · 4 października 2010
anonim
  • ew
    no to autor poprawi, popracuje i pokaże nam raz jeszcze.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Zatem wymienię, co jest nie tak:
    1) pozjadane ogonki
    2) wielokropek
    3) błędy przy interpunkcji
    4) gadanie dla gadania
    5) a co najważniejsze - brak poezji

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ja w ramach przygotowań wyeliminowałbym z tekstu błędy ortograficzne i intepunkcyjne, bo aż bolą oczy.

    · Zgłoś · 14 lat temu