List do świętej Barbary

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

córko Dioskura –
spotkałem Cię lata temu w monachijskiej Pinakotece
wyglądałaś tak świeżo
jakbyś przed chwilą 
opuściła otwarte łono palety Hansa Holbeina
jednak stało się tak jak się to dzieje normalnie 
czyli zapomnienie wyegzekwowało swoje prawa

 

wyrokiem prokuratora Bitynii
( a być może i wyższej instancji )
skała otworzyła się za dotknięciem miecza
i wysypały się ze złotego kielicha 
wszelkie pospieszne żądze anatemy i błogosławieństwa
do tej pory skrzętnie skrywane płaszczem anioła z Nikomedii

 

wiem
nazywasz się teraz Ingrid Bergman 
mieszkasz w Casablance
piszesz nowy rozdział historii sądu ostatecznego –
konieczny dialog z lordem Vaderem
węgielne listy do Orygenesa i Ignacego z Antiochii

 

mam nadzieję 
iż za Twoim wstawiennictwem
będą mi odpuszczone
wszystkie grzechy Maksymiana Galeriusza
wszystkie niegodziwości Humphreya Bogarta –
jako z duchem moim tak i bez niego
jako z Tobą tak i bez Ciebie
jako z zegarem tak i bez jakiejkolwiek cyfry
w trójkątnej wieży podziemia
którą niegdyś wznieśliśmy do Pana 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 5 października 2010
anonim
  • Jacek
    Powiem tak: To jest dobry wiersz, Wojtku, ale tylko kiedy weźmiemy pod uwagę poezję, która się w tym utworze pojawia. Bo niestety tekst czyta się jak encyklopedię. Jasne- nawiązania, konteksty, intertekstualność- to wszystko jest jak najbardziej mile widziane, ale nie w takich dawkach. Ja, mimo szacunku i umiłowania uczt intelektualnych maści wszelakiej, nie mogę dotrwać do końca....tylko dlatego, ze zwyczajnie nie chcę. Dusisz takie ciekawe pomysły...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    jako Ślązaczka z rodziny górniczej mam nieco inne podejście do Barbary ;) więc spodziewałam się czegoś innego, a tu taki misz masz totalny się zrobił. więc na nie jestem.

    · Zgłoś · 14 lat