List z pociągu

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

jeżeli musiałaś być
odpowiedzią
to jak brzmiało
pytanie
przecież przed początkiem
trwał tylko
sen o zapachu ciała
który z czasem stał się
wieczystym dèjá vu

 

preludium końca jednakże
w zwyczaju swoim
bywa szczodre
delikatnie fałszuje wyznania
niedyskretnie obnaża zmysły
lecz później nawet ból
nie jest już sobą –
taki pryzmat utraconej łzy
takie spectrum niedokończonego pola miłości

 

rozmnożone przezornie
niedomknięte gesty pojednania
jak pozłacane karety
próbują przedrzeć się przez zamknięte oczy
ale czeka tam na nie
wyłącznie grzeszny piasek
słonecznego wybrzeża pożądań
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 7 października 2010
anonim
  • Rita
    bardzo, bardzo....: -)

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Mój ulubiony! Sprawiłeś mi ogromną niespodziankę. Siłą rzeczy tez udowodniłeś, że nie zasłaniasz braków warsztatowych nazwiskami ludzi, o których z pasją mi opowiadasz!

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Swoją drogą, to ten erotyk , których rzekomo nie piszesz:), a pożądanie, to rzecz jasna taki przerywnik?

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    cholerka, dlaczego ja tak nie potrafię

    · Zgłoś · 14 lat
  • ew
    "preludium końca bywa szczodre" :D - nie no, obok takiego erotyzmu nie da się przejść obojętnie.

    · Zgłoś · 14 lat