pora zebrać zabawki opróżnić piaskownicę
z przestrzeni jednorazowego dzieciństwa
wyrzucić kilka śmierci i niepowodzeń
setki nerwów niedojedzonych i niewypowiedzianych
myśli o łatwym uwalnianiu się
od życia warto jest się odciąć
jeśli nic już nie ma
jeśli nic nie zaskakuje jak miesiąc temu
zupie brakuje soli
a fasolę zniszczył przymrozek
(napisały się ...nie inaczej)
zawsze kiedyś następuje jakieś inaczej
dobrze że masz swoje widzenie
a ocena dlatego taka surowa
bo czuć widać że masz więcej
stygmatycznych asów w rękawie
stąd też oceniałem bardziej gustem i aby Cię
wkurzyć;-)
i nie pisz przypadkiem że to nie takie proste wkurzyć Cię poeto
wysil głowę i przyrząd do zaskakującej riposty;-P
Czego szczerze życzę;-P
Ave ArS
nic nie widzę w tym tekście...
połączenie śmierci ze śmieciami jest ciekawym zabiegiem, niby ucieczka, a jednak gdzieś trzeba te śmieci wynosić i zawsze spotkanie następuje, to raz. po drugie traktowanie jej jako czegoś zbytecznego, czegoś, co się zużyło.
"niedojedzone nerwy" - dwa słowa, a zawierają cały obraz podmiotu pożerającego własne paznokcie, niespokojnie spoglądającego na pewien punkt. także i obraz, i emocje.
przerzutnia między strofami i tym samym wyeksponowanie życia - niezdecydowania podmiotu w tej sprawie, bo niby śmierć się wyrzuca, ale jednocześnie warto byłoby się od życia odciąć, czyli podążyć za tą śmiercią... na wysypisko.
tylko na miłość boską! zrób coś z tą zupą. czyś ty zwariował?
komentarz masz, to idź teraz SKUTECZNIE pomarudzić o komentarze pozostałym opiekunom.
"przestrzeni" to chyba zupełnie zbędne.
"wyrzucić niepowodzenia" ,,,
"jeśli nic nie zaskakuje jak miesiąc temu" porównanie...cóż...zdarzały Ci się lepsze.
Kończysz nie jak mężczyzna!
"Słabyś, nie pij" jak mawia Ignaś. Może popróbować z innymi formami? Wierszowanie jest sinusoidalne i nie ma co z tym walczyć.