na parapetach uszu
siadają w dziwnych pozach
kołysząc się leniwie
niby według wzoru
gdy przez nieostrożność
wpadają do środka
drążą wąwóz kręgosłupa
ociosując duszę
setki tysięcy mil melodii
tysiące kilometrów słów
wywołuje wiry w żyłach
i sztormy w tętnicach
na pięciolinii DNA
czułego mordercy
Trochę oczy siadają, ale tekst(to już pewne nie trafił mnie między oczy). Muszę pomyśleć...
Zwłaszcza nad zgrzytem ( w znaczeniu fałszywej nuty). Wybacz niejednoznaczny komentarz, powód prozaiczny. Wrócę i powiem co mnie nie kręci tutaj, a co rokuje ciekawie.
...
Pozdrawiam ArS
sobie nucę, ową (mrrrrrrroczną melodię, napięcie wzrrrrrrrrasta;-)),
dochodzę do pięciolinii i "oki" ale potem ... cholera i ten "czuły morderca" za dosłowny i po cholerę to DNA???
"na pięciolinii DNA
czułego mordercy" i prztychodzi mi do głowy jakiś brzęczący insekt (wybacz zmęczonemu skojarzenie)
wiesz co, albo zrób może coś z puentą, albo urwać na "pięciolinii"?, bez tego co potem??
Nie jednak jestem zmęczony. Do ponownego...
ArS
"setki tysięcy" Zazwyczaj pytam w takich przypadkach: a dlaczego nie 10034245? Nie widzę sensu użycia akurat takiej liczby, ale to ja, być może Ty myślisz inaczej.
"wywołuje" a nie "wywołują"?
Z tym "czułym mordercą" tak wprost...no i to dna bije po oczach zapisem.
Szkoda, ze rozpadł Ci się rytm. W pierwszej brzmi to nieźle, potem gorzej. Plus za plastyczność. Dla mnie troszkę za mało jak na pierwszą, ale licytuj się.