obchodzi" jest zrozumiałe, bo w tym wierszu jest potrzebna puenta, taka włąśnie jak misię wydaje klarowna, oszczędna w Twoim Stylu. Potrzebna, bowiem gra na współbrzmieniu wina i winy jest świetna w swojej prostocie i zaskoczeniu. Logicznie wychodzi z tytułu i dalszej części. "nie moja jednak" jest fajnym, przepraszam mocnym wyjściem, nadającym jednemu słowu, nie tyle drugiego znaczenia, ale czyni ze słowa "dwa głosy", dwa znaczenia śpiewające kanonem". Tłumaczę to co widać.;-) Ale nie wiem... Na owym
"już za mało
obchodzi"
jestem zawieszony. Niby logiczne, ale jakoś mi zgrzyta. Jakby aż prosiło się ostrzejsze dobitniejsze "coś". Kurczę, po pracy nie jestem wulkanem intelektu;-P Poszukam "coś"{ w sobie i wrócę.
obchodzi" jest zrozumiałe, bo w tym wierszu jest potrzebna puenta, taka włąśnie jak misię wydaje klarowna, oszczędna w Twoim Stylu. Potrzebna, bowiem gra na współbrzmieniu wina i winy jest świetna w swojej prostocie i zaskoczeniu. Logicznie wychodzi z tytułu i dalszej części. "nie moja jednak" jest fajnym, przepraszam mocnym wyjściem, nadającym jednemu słowu, nie tyle drugiego znaczenia, ale czyni ze słowa "dwa głosy", dwa znaczenia śpiewające kanonem". Tłumaczę to co widać.;-) Ale nie wiem... Na owym
"już za mało
obchodzi"
jestem zawieszony. Niby logiczne, ale jakoś mi zgrzyta. Jakby aż prosiło się ostrzejsze dobitniejsze "coś". Kurczę, po pracy nie jestem wulkanem intelektu;-P Poszukam "coś"{ w sobie i wrócę.