Kolebka z mamuną

annabell123

Żadnych zbędnych pytań ani odpowiedzi. Ręce
na stół i basta. Musi być porządek.
Proste plecy. Pamiętaj, garb wyrasta nocą
złym ludziom za grzechy; myślisz, że nie widzę
nitek, co biegną podstępnie wzdłuż ciała
- jak drążą korytarze, by zwinąć cię w kłębek?

 

Skaranie boskie z tymi dziewuchami! Albo i krzyż pański!
Lepiej byłoby syna lub nie rodzić wcale
na wstyd, pośmiewisko. Złu, co siedzi pod skórą
potrzeba zaradzić kijem i pacierzem.

 

 

 

* * *
Dobrze zapamiętałam każdą twoją lekcję
podpartą doświadczeniem w prostowaniu ścieżek.
Wybacz bycie zadrą do grobowej deski.
Świętą nie zostałam.

annabell123
annabell123
Wiersz · 21 października 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    pierwsza strofa jest świetna, gratuluję :) działa obraz, wersyfikacja i emocje, wszystko się splata w bombę skierowaną w odbiorcę. tylko jak już rezygnujesz z kursywy, to jakoś już tak... nieciekawie się robi, jakoś ten początek spada w jakąś przepaść.

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    To odpowiedź na pierwszą część wiersza. Miała byc jednostronna, bez wybaczenia i przeciwstawiać się jej. Kursywa odgrywa tu dość znaczącą rolę, nie wiem czy przekaz jest dość czytelny. W każdym razie starałam się...

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    Chodzi mi o zderzenie dwóch światów - matki i córki. Jeśli nie wyszło, trudno, może innym razem. :)))

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    oj cicho! nie tłumacz wiersza! w każdym razie ewidentnie widać, co przynależy do matki, a co do córki. różnice wypowiedzi również się nie ukryły. tym się nie musisz martwić. miałam raczej na myśli stronę warsztatową ostatniej strofy, wg mnie bardzo odbiega poziomem od tego, co mamy na początku. bo to już kompletne wywalenie kawy na ławę. fajnie by było jakbyś nad nią jeszcze popracowała. aczkolwiek dla tej pierwszej strofy jestem w stanie puścić.

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    Ok, rozumiem. Pomyslę nad tym jeszcze. Dziekuję za uwagi i poświęcony czas.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Fakt, z mamy troszkę lepsza poetka niż z córki, bo wiersz traci rozpęd diametralnie przy zamianie ról.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    A dla mnie całość świetna. Jest dosłownie, fakt, ale w tej prostocie siła.

    · Zgłoś · 14 lat
  • ew
    mnie porwała ta pierwsza, w drugiej wolałabym jakiś cynizm poczytać, ironię, czyli taką zapłatę należną za pobrane nauki. a wyczytałam jakieś przeproszenie, czyli przewidywalnie zagrałaś w tej drugiej części.

    · Zgłoś · 14 lat
  • annabell123
    Nie, nie chciałam tu cynizmu. Miało być tylko puste miejsce na przebaczenie. Przewidywalnie, mówisz? Niech będzie. :)))

    · Zgłoś · 14 lat