Literatura

wniosek (wiersz)

varzyvo

Wnoszę o stwierdzenie nabycia spadku po Nadziei
o dział serca po Miłości
i zwrot kosztów pogrzebu Wiary
 

Wnoszę, patrząc na zegar – dwudziesta
Dwudziesta jak przed Tobą
Taka tam... dwudziesta

 

Wnoszę o prawo do łez, bo dwudziesta
nie jest godziną czekania
bo dwudziesta jest na przeczekanie
do nocy, kiedy nie przyjdziesz

 

Wnoszę o prawo do nasłuchiwania
głosów na klatce schodowej
trzaskania drzwiami i ruchów windy
bo może...

 

Na końcu wnoszę
o ubezwłasnowolnienie
od wiary nadziei i miłości duchów
wnoszę o uwolnienie

 

I o zakaz ich się zbliżania

 

Wznoszę swój mur
kryptę nagrobną buduję
W niej te trzy wiedźmy szekspirowskie
zabetonuję


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 24 pazdziernika 2010, 12:52
Zdecydowanie bez pierwszej strofy. Dość banalnie wykorzystałeś ten motyw. Troszkę go zdesakralizowałeś, a to nie robi dobrze dalszej części wiersza, bo przecież i tam przywołujesz List do Koryntian. Te słowa tracą na sile....po prostu.

Zgrabny rytm.

W ostatniej bez " te trzy". Zdecydowanie.

No i będę na "tak".
varzyvo
varzyvo 24 pazdziernika 2010, 14:50
hm... ok. pierwsza strofa.... pierwsze zdanie jest wręcz nie-moje, więc zasadnie oddam prawa autorskie pewnemu n/n. Przeczytałam je ... we wniosku o stwierdzenie nabycia spadku, taki normalnym, prawniczym. I mnie zabiły po prostu. Spadkodawczyni miała na imię Nadzieja:) ale masz rację... potem moje myśli pociekły zupełnie gdzie indziej i to tak ni pięć ni w ząb.
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd 24 pazdziernika 2010, 16:37
jacek rację ma... ja dodałbym
prawo do łez BO dwudziesta...
ubezwłasnowolnienie od wiary..
ogólnie się podoba i po poprawkach ocena:)
varzyvo
varzyvo 24 pazdziernika 2010, 21:28
dzięki za rady. Zmieniłam. Ale "te trzy" zostawiłam. Bez tego wydaje mi się nieczytelne nazwanie wiary, nadziei i miłości wiedźmami Szekspira. Po prostu.
varzyvo
varzyvo 24 pazdziernika 2010, 22:08
Hm... jednak nie dało mi to spokoju. Musiałm powrócić i na Wywrotę i do tekstu w pierwotnej wersji. Bo on ma zdesakralizować wiarę, nadzieję i miłość - te trzy, które gdy się pojawiają dają skrzydła, a gdy okazują się złudne ... po prostu zabijają. Ja wnoszę o to, by ich nie było, by je można było pochowac i żyć samym rozumem, bez serca... jednocześnie prosząc, by zostały. Jak przy każdym rozstaniu... widziałm kiedyś na demotywatorach sms od "byłej" o treści "mam cię dość. nie odzywaj się już nigdy do mnie.odp." ... i tak to mniej więcej w człowieku działa chyba. Jeśli "nie przejdzie" przez ten prawniczy ton... trudno. Może uda się kiedyś napisac o tym bardziej zrozumiale/ładnie/lirycznie... a może nie.

Poprawiłam więc tylko błędy językowe. Bijcie;)
Jacek
Jacek 25 pazdziernika 2010, 23:32
To ja Ci go puszczam, ale warunkowo. Masz mnie zabić kolejnym.

I, kurczę, nie tłumacz wiersza, on umie mówić. :)
przysłano: 23 pazdziernika 2010 (historia)

Inne teksty autora

Do Patryka M.
varzyvo
małe wymagania
varzyvo
pic
varzyvo
kloszardzi
varzyvo
Niezmordowana
varzyvo
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca