Kurczę, najpierw pomyślałem o takim wymownym geście, który się czyni przez złożenie rąk, ale potem doszukałem się bardziej oczywistego motywu trzymania się za ręce....wówczas wiersz runął. A...jeszcze ten "liścik"...może bez zdrobnienia?
Wiesz Aniołku. Przeczytałem to jako ... hm... zajawkę na uroczą fraszkę, albo prawie limeryk (tylko po pewnej kosmetyce której żąda ta forma)
Krótko mówiąć, a włąściwie kopiując fragmenty z wikipedii, limeryk to taki wiersz- miniaturka
* pięć wersów o ustalonej liczbie sylab
* układ rymów aabba,
(u ciebie trzeba - jak zauważysz - piątego wersu -puenty. Może nie absurdalnej, bo w inny klimat wprowadzasz, ale żartobliwej urokiem. Dla uśmiechu.)
* trzeci i czwarty wers krótsze od pozostałych (zwykle o 2-3 sylaby),
* nazwa geograficzna w pierwszym wersie (podstawa rymu a).
(w wypadku Twojego wiersza "nazwą geograficzną",miejscem, mogłaby być butelka)
Limeryk to rymowaną anegdota,o zwykle stałym układzie narracji:
* wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje się akcja, w pierwszym wersie,
* zawiązanie akcji w wersie drugim (często wprowadzony jest tu drugi bohater),
* krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku ,
* zaskakujące, najlepiej absurdalne rozwiązanie w wersie ostatnim" --------------------------------------------------------------------------------
Tak mi się wydaje, że dałoby się to zrobić, ów uroczy i ciepły humorem prawie-limeryk. Nawet widzę jak, ale ... To Twój wiersz;-) Pobaw się poćwicz i pokaż... To właściwie nie jest trudne...
Noale nie mogę Cię wyręczać;-P
Pewna zielonogórska Aniołka
Chciała napisać wierszyk dla fiołka.
Dała uśmiechom język,
urok (w typie "ciut-krejzi")
I zrobiła w poezję ... fikołka.
----------------------------------------------
Ot taka głupotka na szybko... Na granicach limerycznych, ale przede wszystkim z pełną sympatią dla Ciebie.;-P
Jak napiszesz dobry wiersz ( a jestem pewny że tak będzie!!!) ... to mi potem przelinkuj "moje wypociny z komentarza", abym gdy się będę czepiał;-P dostał ten powyższy tekst jako szpilkę i nauczkę za wymądrzanie się w stanie ... niewyspania;-P
Pozdrawiam serdecznie
Arek
Kurczę, najpierw pomyślałem o takim wymownym geście, który się czyni przez złożenie rąk, ale potem doszukałem się bardziej oczywistego motywu trzymania się za ręce....wówczas wiersz runął. A...jeszcze ten "liścik"...może bez zdrobnienia?
Na "nie". W takiej formie na "nie".
Krótko mówiąć, a włąściwie kopiując fragmenty z wikipedii, limeryk to taki wiersz- miniaturka
* pięć wersów o ustalonej liczbie sylab
* układ rymów aabba,
(u ciebie trzeba - jak zauważysz - piątego wersu -puenty. Może nie absurdalnej, bo w inny klimat wprowadzasz, ale żartobliwej urokiem. Dla uśmiechu.)
* trzeci i czwarty wers krótsze od pozostałych (zwykle o 2-3 sylaby),
* nazwa geograficzna w pierwszym wersie (podstawa rymu a).
(w wypadku Twojego wiersza "nazwą geograficzną",miejscem, mogłaby być butelka)
Limeryk to rymowaną anegdota,o zwykle stałym układzie narracji:
* wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje się akcja, w pierwszym wersie,
* zawiązanie akcji w wersie drugim (często wprowadzony jest tu drugi bohater),
* krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku ,
* zaskakujące, najlepiej absurdalne rozwiązanie w wersie ostatnim"
--------------------------------------------------------------------------------
Tak mi się wydaje, że dałoby się to zrobić, ów uroczy i ciepły humorem prawie-limeryk. Nawet widzę jak, ale ... To Twój wiersz;-) Pobaw się poćwicz i pokaż... To właściwie nie jest trudne...
Noale nie mogę Cię wyręczać;-P
Chciała napisać wierszyk dla fiołka.
Dała uśmiechom język,
urok (w typie "ciut-krejzi")
I zrobiła w poezję ... fikołka.
----------------------------------------------
Ot taka głupotka na szybko... Na granicach limerycznych, ale przede wszystkim z pełną sympatią dla Ciebie.;-P
Jak napiszesz dobry wiersz ( a jestem pewny że tak będzie!!!) ... to mi potem przelinkuj "moje wypociny z komentarza", abym gdy się będę czepiał;-P dostał ten powyższy tekst jako szpilkę i nauczkę za wymądrzanie się w stanie ... niewyspania;-P
Pozdrawiam serdecznie
Arek
co w wierszach mądrość swoją zasadził
ćwiczył małe Aniołki
jak zabijać pająki
przypadkiem palec pod packę wsadził
:P
Inaczej to rozegram. :P I niekoniecznie w ten sposób, co napisałeś, Arku. ;))
Dziękuję bardzo za komentarze. :)