Przeciwbólowość

annabell123

Żaden chłód nie przychodzi znikąd.
To przecież sen. Zimowy. Z tej okazji 
kupiłam płaszcz, tylko rękawy przykrótkie.
Znów zapomniałam, że podobnie jak ja 
gubisz rękawiczki, może dlatego mamy
szorstkie dłonie i zimno na ustach.
W moich włosach pasma - to, jak mówi
sąsiad staruszek, zamróz wychodzi z człowieka.

 

Pierwsze przymrozki za mną, zesztywniałam, 
i od dawna nie zaglądam do lustra.
Tu już w poziomie, stoły i krzesła wróciły na miejsce.
Zostawiłam na ścianie twój przekrzywiony
portret i patrzysz trochę z ukosa.


Tak wyglądasz bardziej ludzko.
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 5 głosów
annabell123
annabell123
Wiersz · 25 października 2010
anonim
  • Justyna D. Barańska
    za każdym razem, jak czytam o zimnie na ustach to sobie myślę: ale cwanie. bo poza zimnem jako opryszka, zimno konotuje cały szereg wyobrażeń. dopiero pod koniec można podejrzewać o jaki chłód idzie.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ew
    "by zasiać w sobie
    trochę nadziei
    kupiłam
    zielony płaszcz"
    - aż mi się Lipnicką zanuciło. i ta melodia chodzi mi po głowie, nie pozwalając wejść w wiersz. chyba poczekam aż uleci, wtedy wrócę.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Rita
    "Żaden chłód nie przychodzi znikąd"
    "...i patrzysz trochę z ukosa.
    Tak wyglądasz bardziej ludzko."

    A ja bym zaglądnęła do lustra -żeby sprawdzić te pasma we włosach, ale nie po pierwszym wersie drugiej zwrotki, tylko zaczęłabym drugą właśnie od - Od dawna nie zaglądam do lustra.

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • annabell123
    Lubię czepianie. Bez interpunkcji, mówisz? Przemyślę. Dziekuję za uwagę.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    wiesz zastanawiam się jakby ten wiersz wyglądał bez znaków przestankowych. Prawdopodobnie nie zadowolisz tych którzy oczekują zaskoczeń, którzy doszukają się stwierdzeń typu przewidywalność. Ale tak widzę, że Ciebie raczej trzeba czytać zwyczajnie. Pod rękę z pokorą empatia sama obejmie, gdy się jej poddać i nie przeszkadzać Autorce i wierszowi;-) Pozdrawiam. Wrócę tutaj jeszcze by się czepiać bardziej do rzeczy (jeśli będzie czego się czepiać;-P)
    ArS

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    Bez tego fragmentu -"Pierwsze przymrozki za mną, zesztywniałam,
    i od dawna nie zaglądam do lustra.
    Tu już w poziomie, stoły i krzesła wróciły na miejsce."-
    po przeskoku z "zamrozu", który "wychodzi z człowieka" od razu w
    "Zostawiłam na ścianie twój przekrzywiony
    portret i patrzysz trochę z ukosa.


    Tak wyglądasz bardziej ludzko."
    jakoś wiersz nabiera tempa, a właściwie film w mej głowie reżyserowany Twoim wierszem przykuwa moją uwagę bardziej.
    Ale ja taki kapryśny jestem. Podoba mi się t-wiersz nawet w pełnej zamieszczonej wersji.

    · Zgłoś · 13 lat temu