moje miasto
umarło
na obrzeżach
robaków siedliska
oddają świetność
gdzieś na stepie
białej od bólu czaszki
można
znaleźć resztki
ludzkiej myśli
usypane
w
nieznośne słowa
moje miasto
umarło
na obrzeżach
robaków siedliska
oddają świetność
gdzieś na stepie
białej od bólu czaszki
można
znaleźć resztki
ludzkiej myśli
usypane
w
nieznośne słowa
fajne jest tutaj krążenie wokół jednego pola (dosłownie pola) przez szereg skojarzeń. śmierć, robaki, step, czaszka [głowa], myśli, słowa. i na tym przykładzie można zastanawiać się czy język jest w nas czy przychodzi z zewnątrz. czy rzeczywistość kształtuje nasz język, czy język naszą rzeczywistość? z twojego tekstu wynika mi, że to zaczyna się od rzeczywistości, a w umyśle pozostaje echo takich wydarzeń.