Literatura

o jedną cnotę za daleko (wiersz)

Kuba Nowakowski

mówię o tobie płomieniowi przy samotnej kolacji
tak… stawiam sobie świeczkę bo jak śmierć potężna jesteś
powietrze jest przy tobie kolorowym klaunem
nie mającym nic wspólnego z niewidzialnością
ty za to…
ty jesteś dzisiaj niewidzeniem klejnotów chińskich i mediolańskich
ślad na chustce z bisioru na pociechę
na sen
na przeszłość nieudaną

 

dmucham na wieczór
jest łódką z papieru dowodzoną przez Wypominka Nieświętego
byle dalej od brzegu snu roślinnego o śladowej ilości
skórki samotnej gęsi nawołującej przeznaczenia
pasztet
czy lot do krajów przeszczęśliwych
 


dobry+ 5 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Wintrop1979
Wintrop1979 6 listopada 2010, 08:42
dmucham na wieczór
jest łódką z papieru dowodzoną przez Wypominka Nieświętego
byle dalej od brzegu snu roślinnego o śladowej ilości
skórki samotnej gęsi nawołującej przeznaczenia
pasztet
czy lot do krajów przeszczęśliwych

tyle bym z tego zostawiła,ale może to tylko moja pasja do skracania :) pozdrawiam
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 listopada 2010, 11:16
rzeczywiście, coś jest w tym, co mówi Wintrop, przydałyby się nożyczki, by odciąć niepotrzebne dodatki, rozpraszające uwagę od głównej linii. np. czy trzeba dopowiadać, że kolacja była samotna, jeśli można to wyczuć, wywnioskować.. trudno, żeby w czyimś towarzystwie gadać z płomieniem, tym bardziej, że płomień mógłby tu więcej znaczyć, gdyby nie obudowa.
w moim odczuciu klaun tu nie bardzo pasuje, mamy sytuację intymną, cichą, a tu z klaunem cała jarmarczność przychodzi. rozumiem, że to ma zarysować przepaść porównywanych elementów i jakikolwiek brak związku, ale może by jednak lepiej było utrzymać tekst przy jednym klimacie?

na "niewidzenie klejnotów" to szczerze mówiąc nie mam żadnego pomysłu. może jakiś inny komentujący będzie miał pomysł na interpretację.

natomiast do drugiej strofy nie mam się co czepiać.
Agnieszka Urbanowicz
Agnieszka Urbanowicz 8 listopada 2010, 17:12
lot do krajów przeszczęśliwych, byłby " przesuper":)
Też tak sobie czasem gadam do świecy, ale przecież" wody wielkie jej nie zgaszą i nie zatopi rzeka", nawet jeśli jest teraz za daleko, to pewnie po to by kiedyś była jeszcze bliżej.:) Lubię sobie Ciebie poczytac:) Dla mnie na 5
estel
estel 10 listopada 2010, 20:59
"Wyspy szczęśliwe"? Na samym końcu zapachniało mi Gałczyńskim, nawet w porównaniu sytuacji. Wizja stanu hipotetycznego zawsze powraca.
"ty jesteś dzisiaj (...)" czytam jako brak tak silny, że aż go można dotknąć, są takie braki. I nie można się ich pozbyć samemu. A człowiek bardzo nie lubi, jak nie może. Chciałoby się te chińskie i mediolańskie klejnoty zobaczyć, widzieć, szczególnie jak już raz się na nie okiem rzuciło i oko się ucieszyło.
Pomimo chaotycznego komentarza zwolniłam przy tym wierszu domnul.
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 10 listopada 2010, 22:31
:) dzięki estel
Joanna
Joanna "Tussi" Szafraniec 11 listopada 2010, 14:42
Czekałam na autoryzację tego wiersza, ciekawa opinii Moderacji. Ja też dziękuję, Estel. Kuba, to jeden z piękniejszych Twoich tekstów.
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 11 listopada 2010, 14:57
:))
Agnieszka Urbanowicz
Agnieszka Urbanowicz 19 listopada 2010, 19:24
właśnie, jeden z piękniejszych...:)
przysłano: 6 listopada 2010 (historia)

Inne teksty autora

greciszek
Kuba Nowakowski
po wołanie
Kuba Nowakowski
ciemno
Kuba Nowakowski
akeda 2018
Kuba Nowakowski
ekstradycja stacha palucha
Kuba Nowakowski
niewzruszony
Kuba Nowakowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca