homo sapiens vampiris

anhelus


spływasz kącikami moich ust
zaburzając kolor płaszcza
odkrywasz intencje 

oczekiwanie

jak początek dorastania zbyt
daleki końcowi rekonstruowane
regresją wizji lokalnej

/nie uwolnię twojego lęku z uśmiechu
powstałej legendy nie zatrzymam/

zapomnienie

do wczoraj drgało we mnie
twoją biochemią lęk dniem
chwila dezorientacji
podstawnością zabijania wraca

przebudzenie

inaczej wyobrażałem sobie
jak smakujesz nieuchronność 
losu oszukałem wyprzedzeniem
legenda obejmuje szyję
anhelus
anhelus
Wiersz · 7 listopada 2010
anonim
  • ARS TO od tyłu sra
    może tylko tytuł sensownie sugerujący wampirię jakoś mi brzmi nie tak... ale to taki chwilowy kaprys... ot nie jest to wiersz do zapamiętania ale ... pozostawia dobre wrażenie... jakoś tak kieruję się gustem ostatnio...

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    kurcze, ten tytuł rzeczywiście wszystko zdradza, ale z drugiej strony można się uprzeć, że odkrywa tylko pierwszą warstwę, umożliwiając się dokopanie do kolejnych. bo przecież wampir jest trochę jak kochanek, ale wampiryczne są też korporacje.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anhelus
    ;) dzięki..Justynko - dokładnie tak..dzięki :)

    · Zgłoś · 14 lat