eksmisje

varzyvo

Pod salą sądową siedzą
eksmisje
czasem śmierdzą papierosem
i zimnem
gonią swoje dzieci
i ganią
Angelika, Natan, Jessika, Wiktoria!
i w wózkach nerwowo
kołysanką
zeznań usypiają sędziego


nie mam innego mieszkania
nie płaciłem, bo nie miałem
to nie mój bałagan
bo mąż pije, tata bił,
żona uciekła z innym
wuj pracę stracił na czarno
ubraliśmy się, bo umarły
 renta z babcią


zwykła eksmisja, dzisiaj dziesiąta

sędzia na zegarek spojrzał

było-minęło
kieszonkowe, becikowe, socjalne, mieszkalne
dodatki


z nich będziemy płacić
naciągają eksmisje
przydługie rękawy
gryzą paznokcie skubią
skórki w obawie
trochę
o pociechy swoje
biegnące korytarzem

 

czy uda im się
przed rodziców losem
uciec
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
varzyvo
varzyvo
Wiersz · 7 listopada 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tego też nie czytałem przed poprawkami, ale wersja ostateczna jest spoko. Cieszę się, że Justyna puściła na pierwszą. Najbardziej odpowiada właśnie ta relacja kogoś będącego obok.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    na lepsze wyszło :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • varzyvo
    już jestem... pisałam przecież przy okazji kubka, że trzeba wyjechać;P poprawiłam (albo nie poprawiłam?)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    wracaj mi tu do tekstu, bo chciałabym już puścić ;P

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • varzyvo
    przemyślę, dzięki:) co do zajawki... wykonać eksmisję jest trudno, bo właśnie - dzieci i czekanie na lokal socjalny, ale orzec... porażająco łatwo.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    o ja bym się nie zgodziła z zajawką, bo bardzo trudno eksmitować rodzinę, zwłaszcza jak są te Andżeliki czy Dżesiki. wielodzietność obwarowuje rodzinę lepiej niż mury i fosa fortecy ;)

    co do samego tekstu:
    1. jak już dajesz kursywę, to wywal cudzysłów
    2. znak zapytania jest zbyteczny, wybrzmiewa z samych słów, a graficznie wygląda okropnie.
    3. jeszcze gdyby tak podział na strofy wprowadzić, byłoby przyzwoicie.

    w każdym razie jestem za autoryzacją. całkiem niezłe przerzutnie, które wydobywają te podwójne znaczenia, tak jak w moim mniemaniu powinny. nie ma gadulstwa czy obrony biednych lub ostentacyjne potępienie. przekaz w pewnym sensie świadka obiektywnego (tylko w pewnym, bo przecież nic nie jest obiektywne).
    "pomyślałby sędzia, gdyby
    o nich warto myśleć
    było-minęło" - w sumie to ten fragment wybija mnie tylko z rytmu. wywalenie nagle sędziego to z jednej strony ukazanie jak góruje nad pozwanymi, ale z drugiej wyskakuje wraz z Filipem z konopi.

    · Zgłoś · 13 lat temu