Rozmowy spracowane. O zdobywaniu. (wiersz)
Krystian T.
Widzisz, Marcinie, bo ja dochodzę długo
do niektórych spraw i to pokrętną drogą
usiłuję wdrapać się na grzbiet, choć to
tylko wierzchołek. Jest nie do zdobycia
dla mięczaka o twardej skorupie
i perspektywie unoszenia
z prądem. Nie ma żartów,
włosów, skóry i paznokci. Nic nie odratuje
egoizmu tak jak wyjście z siebie
na miasto. Ciemną nocą
objawiam siebie po kawałku.
Nawet miedziane kable mogłyby nie wytrzymać
napięcia.
słaby
1 głos
przysłano:
8 listopada 2010
(historia)
przysłał
Krystian T. –
8 listopada 2010, 03:50
autoryzował
Justyna D. Barańska –
12 listopada 2010, 17:54
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się