Osobista morfologia

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

Zdzisław Popiółkowski lat 52
urzędowo na trzy lata niezdolny do egzystencji
depresja puerylizm guz jak pięść nadnerczy usunięty
do tego parę pomniejszych rubryk 
z gorączką na czole –
patrzy na mnie z wysokości ostemplowanej pościeli
widzi
plamę w przestrzeni
przestrzeń w plamie
rozprzestrzenione poplamienie
Herr Edmund Husserl
palący ostatni egzemplarz Erfahrung und Urteil
jego krzaczaste brwi
przedłużają przewód kroplówki do nieosiągalnego jutra
które było wczoraj i tam zostało pomnożone
łuską ziarnem i odruchem warunkowym
bo dziś jak puszka skondensowanego mleka
znaczy tyle co
siostra i szwagier z Lidzbarka
pielęgniarka z punktu
neurolog z przychodni

 

w pośpiechu
tworzę teorię anepoche
nerwowo w obliczu rannego obchodu
przerzucam poślinione kartki Logische Untersuchungen
by estazolam wypracował się do końca
by jeszcze chwilę w tej chwili
by smak kawy a potem nic

 

wynik może być zgubny
opad miarowy rytm wysoki
białe ciała powłóczyste czerwone z bielmem w oku –
moje czoło zdolne gorączka usunięta
pięść egzystencji powiększa rubryki
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 12 listopada 2010
anonim
  • Jacek
    Ano, przyznam, że całkiem zgrabnie Ci to wyszło. Zdarzają Ci się cały czas te encyklopedyczne wstawki, ale są tu ograniczone. W tym tekście spodobał mi się sposób, w jaki mówisz. Charakterystyczna składnia, kilka zgrabnych anafor- brzmieniowo naprawdę dobrze. To niezły wiersz- bez dwóch zdań.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    Dobra, bez echa, więc puszczam.

    · Zgłoś · 13 lat