król ja
palce zaciśnięte na poręczach tronu
pochłaniam i wypluwam świat
niestrawność gówna lakierowanego złotem
nie powstrzymuje ruchu otwierania ust a palce
zaciśnięte na poręczach tronu
kazałem pokruszyć lustra
i osuszyć kałuże
kto na mnie spojrzy bez wstrętu?
Jeden tylko tak potrafi
patrzy
próchno sypie się spomiędzy palców
wiersz muszę jeszcze poczytać