Osobisty Chopin

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

codziennie
przyskakuje do mnie 
gromowe larum 
zakratowanych murów
i bezrzeczywistych debat
za które płaci się
luidorem z miazgi uśpionego wiatru
tudzież powinnością chłodu
wykutej na pamięć
obcości

 

szukając podniesionego kołnierza rozwianego płaszcza 
uciekam przed lękiem niedopisanego nokturnu 
w czarny pasaż Etiudy Rewolucyjnej z kilkoma kroplami
błękitnej krwi

 

czaszka Poloneza As - dur
nie jest już lękiem
uroczyście tronowego pustkowia
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 17 listopada 2010
anonim
  • Jacek
    "tudzież" to już archaizm, zdajesz sobie z tego sprawę? Wprowadzanie archaizmów do tekstu nie może opierać się na działaniu "od tak". Każdy z nich jest specyficznie nacechowany i w momencie, gdy pojawia się w wierszu przenosi część swoich atrybutów do niego.

    Drugą psuje imiesłowowy równoważnik zdania.

    I znów dobrze kończysz.

    Trudno mi podjąć jakąś decyzję. Traktuje te Twoje wiersze bardzo osobliwie, bo myślisz innymi kategoriami, to już wyższy poziom abstrakcji. Hm, chyba będę przeciwko temu tekstowi. To dlatego, że puszczaliśmy Ci już o niebo lepsze.

    · Zgłoś · 13 lat