nad rozlanym

varzyvo

wylałam mleko, mamo
przepraszam trochę
samo się wylało wiesz, przeciągi
tak, okno i drzwi

 


nie, mamo, stało się!
wiem, że to tylko mleko
a ty się śpieszysz na autobus
i że mówiłaś

nie po to żeby słuchać teraz
że szmatę, mopa, ścierkę
i nad rozlanym nie ma co


ale przecież

tylko nad rozlanym jest jakikolwiek sens
właśnie dlatego,

że szmatę, że mówiłaś...

że spóźnisz się


i dzwonię, bo

(nie umiem zapomnieć
a ty pytasz, co u mnie)

 

...

 

nie, nie... poza tym wszystko okej
tak, w sumie to nic się nie stało
a szmatę, mopa, ścierkę to już dawno
no... to pa
dzięki, mamo
i ja ciebie też

varzyvo
varzyvo
Wiersz · 18 listopada 2010
anonim
  • Bartosz Mikołaj
    Wg mnie ostatni wers jest zbyteczny dla zrozumienia przesłania wiersza. Trochę tych szmat za dużo. Podobają mi się niedopowiedzenia i pretekst, który stał się powodem próby nawiązania kontaktu.

    · Zgłoś · 14 lat
  • varzyvo
    pewnie masz rację, że zbędny... ale "osobowy". jakoś tak wychodzi, że rozmowę z bliskimi zawsze kończę na "kocham cię"... no, o ile się nie pokłocę;) więc niech sobie zostanie, aż podrosnę

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Podoba mi się, że jest tyle czasoprzestrzeni do dopowiedzeń albo i nie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Justyna D. Barańska
    na twoim miejscu zrezygnowałabym z interpunkcji, ale to twój tekst. poza tym ciekawie usłyszeć, co ma ktoś do powiedzenia jednostronnie i mimo że tak naprawdę nie mówi nic, to przekazuje wiele. czemu mama tego nie odkryła? nie wiem. może to ten autobus.
    na tak

    · Zgłoś · 13 lat
  • estel
    Przebija przez ten wiersz samotność dziecka pozostawionego samemu sobie, gdy rozlane mleko powoduje kontakt i jest tak żałośnie, że nie można zetrzeć. A wszelkie próby zostawiają cholerne smugi.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Rita
    niby jesteś, a jednak cię nie ma mamo- blisko, a daleko tak...


    ,...... mleko, mamo
    ....... trochę
    samo się wylało....." :)

    · Zgłoś · 13 lat
  • varzyvo
    bardzo dziękuję za komentarze, wszytkim:) Justyna - mama nie odryła, bo właśnie... śpieszy się, jak wszyscy. Dokąd, kiedy sprawy rozlanych mlek pozostawia same sobie i mopem z hipermarketu zamiata pod dywan? Tam, gdzie reszta świata. Nad rozlanym mlekiem się przecież nie płacze. To imperatyw. Tu nie ma miejsca na dyskusje. Zapytać można kogokolwiek... szkoda czasu na to. I wszyscy potem, Rito, tzw. bliscy, a tak dalecy... udają, Estel, że nie widzą smug. Chociaż może nie powinnam tego pisać, bo zaś coś spie... hm:/

    · Zgłoś · 13 lat