wstań i idź na wschód do słońca niech wypali w tobie jad
bądź po prostu myślą wszystkich szansę tą ci daje Bóg
poczuj dotyk samotności pod koszulą z czystych prawd
spróbuj złamać kij podróżny o trzy skały pustych słów
wszystko musisz czuć wyraźniej dźwięki szmery ciszę mgłę
w oczach ci zakwitnie obłęd pustelniczych świetlnych lat
Ale szansy tej nie zmarnuj jest ci dana tak jak sen
musisz każdym być na siebie wziąć co widzi cały świat
smakuj gorzkie samogłoski i zębami papier żuj
rób cokolwiek żeby tylko pasja płynęła po szkle
i na płótno musisz krwawić by twój portret powstać mógł
a odciskiem dłoni podpisz to co ważne stało się