jesteś taki prosty
chociaż żuchwę raczej masz prostokątną
owalne bardziej paznokcie i żyły tętniące mocniej
widziałam
słowotwórstwo krwi błękitnej - zarodek w ciepłym ojcu
nieszczęsne wargi na pokuszenie
i na pokutę po południu
grzbiet
do skłonu na amen
za święty o te kilkadziesiąt kilometrów
zbyt bardzo mój na tę odległość
i na ten czas uchylonego wieczka
kiedy pod spodem psuje się konserwa
w międzyczasach
dziewiczych początkach brudnych ziemią
małych dłoniach
a mocniejszych teraz
wróć po więcej