opuszki palców bez skóry (dla ciebie)

CREEDka

Gdy czuję, że zły nastrój mnie przeszywa
(własnymi niciami)
Biorę gitarę i coś tam grać zaczynam

Gdy melancholia z chandrą w karty grać zaczyna
(moją talią)
Biorę gitarę i szarpać struny poczynam

Teraz wiem dlaczego opuszki palców
skóry nie mają
Teraz już wiem...one przez ciebie grają
One tylko dla ciebie
po strunach (do krwi) przejeżdżają

Ale dla ciebie to pewnie dalej jest za mało...
CREEDka
CREEDka
Wiersz · 5 lutego 2001
anonim