komputerowa klawiatura
zmysłowość moich palców niszczy
gardłowoduszna pętla biura
klaustrofobiczną nudą piszczy
lawiną tłum segregatorów
rozmóżdża iskry romantyzmu
petenci
deszczem meteorów
zapachy bzu czynią stęchlizną
gdy w zakamarkach korytarzy
duszę się w cierpieniach wertera
marzę
że kiedyś się nadarzy muza
wypiętrzona
w aferach
skorumpuj mnie
kwotą dotyków spojrzeń tuleń
przekupuj szczegół po szczególe
skorumpuj mnie
ja niczym żebrak z braku żebra dam się
poskładać i rozebrać
skorumpuj mnie
kobiecowietrznym puchem marnym
byle na zawsze
regularnym
skorumpuj mnie
w kopercie ramion mnie zamykaj
by rosła we mnie chciwość dzika
skorumpuj mnie
niech dźwięczy tobą darowizna
szałem z szeptanych czułością wyznań
skorumpuj mnie
kobiecowietrznym puchem marnym
byle na zawsze
regularnym
zwietrzałe lurą z biura panie
rozkiczowane urzędniczo
w tęsknocie za dohołdowaniem
terkotem plotek w uchu kwiczą
urzędu opętańczy palec
wymusił w biurokracji tkwienie
choć łaknę lirycznych rozszaleń
w urzędzie muszę
rozsiadać wciąż siedzenie
choć jestem zwykłym referentem
mam w duszy urzędniczy magnes
może
odnajdę
wśród petentek
tę aferzystkę
nimfę
której pragnę
skorumpuj mnie...
kwotą dotyków spojrzeń tuleń
przekupuj szczegół po szczególe
skorumpuj mnie
ja niczym żebrak z braku żebra dam się
poskładać i rozebrać
skorumpuj mnie
kobiecowietrznym puchem marnym
byle na zawsze
regularnym", to jak Samba Kofty, ale w Twoim Arkowym wykonaniu, a jak wiesz - mam do Was ogromny sentyment!
Nie wiem, czy przypadek, ale jakaś melodia (nie tekst) do piosenki, którą śpiewał Bajor, kołatała się po głowie przy tym "skorumpuj mnie" (oczywiście tytułu nie pamiętam).
Podoba się.
Poza tym kilka znacznych odstępstw od rytmu, które nie wyglądają an zamierzone. No cóż- niemniej wyszedł Ci oryginalny i naprawdę dobry erotyk- gratulacje. Ponownie pozwolę sobie na samowolkę, bo dziewuszek tu nie ma, a coś puścić trzeba. Najwyżej potem mnie utłuką;]
i tyle...