Dom Spokojny (wiersz)
banalneigłupie
Panie Janie
z grymasem oporności
i siłą woli wielką
od ruchu odłączoną
Ile lat miesięcy
żyć da się ciut inaczej
Panie Złoty
ze wzrokiem swym wymownym
Jak mógł Pan tak zuchwale
Ukrywać wszystkie myśli
Przed światem dookoła
Panie Drogi
Bez woli lecz z godnością
nie mógł Pan choć wypada
niechcący choć w potrzebie
Zatruty codziennością
Panie Janie
coś tak absorbował
I wdzięczność mieszał z żalem
zamknięty gdzieś w zaciszu
Bohater zapomniany
dobry
2 głosy
przysłano:
23 listopada 2010
(historia)
przysłał
banalneigłupie –
23 listopada 2010, 19:10
autoryzował
estel –
26 listopada 2010, 17:14
autoryzował
Justyna D. Barańska –
29 listopada 2010, 14:55
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Podoba mi się pomysł z wykorzystaniem piosenki jako tropu, ale szkoda, że słabo poprowadzone.