Literatura

Oda do pustego (wiersz)

Dżastin

 

 

Do wszystkich modlitw, co ranią
z precyzją z zapałek składane poszycie
miękkie póki mech nie opiera się wołaniom
i zwiedziony snem w środek łkania
w miasto się chowa pod parasola ukryciem.

 

Do marzeń sennych, co ranią
tylko przez chwilę małą – po przebudzeniu.
Z rzeczywistością w pysku misternie utkaną
skamleć będzie, lizać rany rzewne
satynową smyczą oplecione wierne psie natchnienie.

 

Wołam bez wiary szpecącej maskę Harlequina
- wylany na stare płótno kiepski art noveau,
jak wypocina.
Cichnę jednak szybko, zjadam każde słowo.

 

Wynurzam palce już od niechcenia.
Wrażenie dotyku muska je czasem,
jak w jasnym cyklu biegnące cienie.
 


wyśmienity– 6 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 24 listopada 2010, 23:12
I to jest to. To jest to.
Dżastin
Dżastin 26 listopada 2010, 14:36
Dziękuje, Lemurku :)
Waris
Waris 27 listopada 2010, 12:46
O! - prosze - gratulki wielkie:)
Jacek
Jacek 28 listopada 2010, 12:38
Bardzo. Szczególnie druga. Na pierwszą.
Marta
Marta 5 grudnia 2010, 14:46
bardzo wciągajacy wiersz , rozbudza wyobraźnię, pozdrawiam
przysłano: 24 listopada 2010 (historia)

Inne teksty autora

Potok (pantum)
Dżastin
Kraina
Dżastin
Gabriel
Dżastin
Rewolucja
Dżastin
Ennen no Mai
Dżastin
Scarlett
Dżastin

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca