zapalają się energooszczędne żarówki nad wjazdową bramą
przepłacam pogodynkę aby głodni wrażeń mogli spocząć
pod specjalnie dla nich wybudowaną wiatą
krople deszczu rozpoznają żeliwo po dźwięku
onieśmielona stoisz w kombinezonie ochronnym
ślady ropy naftowej po przedwczesnych wytryskach
przyciągają tłumy jak źle przełknięty magnez w pastylkach
zator - pierwszy stopień do piekła niebieskiego
sprzedałem siedem grzechów głównych wraz z papieskim różańcem
obietnica poprawy jak niefortunna przyszłość
uliczką z wejściem i wyjściem dla widoków pomiędzy
arteriami w lichwę kanałami w przepaść
sny zależą
i zgniją
e tam, nawet się nie ma do czego przyczepić. ale ty jesteś! w każdym razie wykorzystanie słowa "zależą" mistrzowsko :) i to lubię, gdy się panuje nad słowem, i nad tym, co przynosi czytelnikowi na myśl.
A Hayde znowu o dolnych partiach . :)