Pierwszy raz
Nie mogliśmy się sobie wzajemnie nadziwić;
Wszystko pierwsze w igraszkach, dotykach i pąsach
Nieśmiałość zabłąkana w myślach pożądliwych,
Jeszcze walczy z pragnieniem, wstydliwością kąsa.
Niezbadany czas złudzeń, obaw i ufności,
Przytulony wzajemnie do własnego ciepła,
W nierozpoznanej głębi uśmiech już zagościł,
Obszar nocy we własnych zatrzymany piekłach.
W powściągliwości gestów, wśród zauroczenia,
Podążając przez ciało niewyzbyte dreszczy,
Zdumieni urodzajem utkwionym w spełnieniach,
Obejmujemy ciemność, aby trwała jeszcze.
Dojrzeliśmy w zachwycie spełnionego rytu,
Tyle zmierzchów przed nami i krawędzi świtów.
Nie wiem jak to zrobiłaś, ale dzięki wielkie. Kwiaty wręczę Ci w innym miejscu.:-)))