Pierwszy raz

Jan Stanisław KICZOR

Pierwszy raz

 

Nie mogliśmy się sobie wzajemnie nadziwić;
Wszystko pierwsze w igraszkach, dotykach i pąsach
Nieśmiałość zabłąkana w myślach pożądliwych,
Jeszcze walczy z pragnieniem, wstydliwością kąsa.

 

Niezbadany czas złudzeń, obaw i ufności,
Przytulony wzajemnie do własnego ciepła,
W nierozpoznanej głębi uśmiech już zagościł,
Obszar nocy we własnych zatrzymany piekłach.

 

W powściągliwości gestów, wśród zauroczenia,
Podążając przez ciało niewyzbyte dreszczy,
Zdumieni urodzajem utkwionym w spełnieniach,
Obejmujemy ciemność, aby trwała jeszcze.

 

Dojrzeliśmy w zachwycie spełnionego rytu,
Tyle zmierzchów przed nami i krawędzi świtów. 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR
Wiersz · 27 listopada 2010
anonim
  • Jacek
    Myślę, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko. Bardzo solidna konstrukcja. Jasna, zwięzła, obrazowa, z piętnem. Na "tak".

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    ;-) po prostu;-) Jeśli klasycyzować to właśnie tak;-) Możeś i Kiczor;-) ale z niecierpliwością oczekuję zawsze na Twoje teksty. Odpoczywam przy nich;-)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Jan Stanisław KICZOR
    Tak miał, ale coś się porobiło, nie mogłem wejść na stronę, później jakoś się wiersz wymieszał, chciałem skasować, to mnie "wyrzucało", same problemy.
    Nie wiem jak to zrobiłaś, ale dzięki wielkie. Kwiaty wręczę Ci w innym miejscu.:-)))

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    tak miał chyba wyglądać

    · Zgłoś · 13 lat temu