Literatura

WALENTINA TIERIESZKOWA UMIERA NA MARSIE (wiersz)

Jakint

stan konta na poniedziałkowy poranek
to stary zegarek Wostok i wyleniała suczka
Kopiejka na zmiętej pościeli

 

białka węglowodany tłuszcze
nasycone krajobrazem po wczorajszej bitwie
stoczonej sam na sam z niewidzialnym

 

nie sypiam i nie chodzę głodny
butwieją deski pod ciężarem bezwładności
fałszywa próżnia

 

- co by pan powiedział bohaterce gdyby nas teraz słyszała?
- słodkch snów


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kundel 2 grudnia 2010, 03:50
Myślę, że odpowiedziałaby strzepnięciem czarodziejskiej różdżki.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 4 grudnia 2010, 13:02
ależ to celne. i bez Walentiny można odnaleźć sens.
Jakint
Jakint 6 grudnia 2010, 01:33
Michaś, wychyl sie ino. :)

Niechciana Walentina Cie pozdrawia Justinko. :)
przysłano: 2 grudnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

HINDENBURG
Jakint
ROJBER
Jakint
BIAŁY
Jakint
SKŁADAM SIĘ
Jakint
OBRAZY
Jakint
EKFRAZA
Jakint
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca