WALENTINA TIERIESZKOWA UMIERA NA MARSIE

Jakint

stan konta na poniedziałkowy poranek
to stary zegarek Wostok i wyleniała suczka
Kopiejka na zmiętej pościeli

 

białka węglowodany tłuszcze
nasycone krajobrazem po wczorajszej bitwie
stoczonej sam na sam z niewidzialnym

 

nie sypiam i nie chodzę głodny
butwieją deski pod ciężarem bezwładności
fałszywa próżnia

 

- co by pan powiedział bohaterce gdyby nas teraz słyszała?
- słodkch snów

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Jakint
Jakint
Wiersz · 2 grudnia 2010
anonim
  • Jakint
    Michaś, wychyl sie ino. :)

    Niechciana Walentina Cie pozdrawia Justinko. :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    ależ to celne. i bez Walentiny można odnaleźć sens.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Kundel
    Myślę, że odpowiedziałaby strzepnięciem czarodziejskiej różdżki.

    · Zgłoś · 13 lat temu